czwartek, 12 listopada 2015

Moje idolki :)

Macie swoich idoli, wśród gwiazd ze srebrnego ekranu, bądź show-biznesu? Celebryci są dla mnie nie warci uwagi, ale jest kilka osób, które mi imponują, swoją wiedzą, stylem, czy zdolnościami. Idole i celebryci to dwie zupełnie różne kategorie. Kto mi imponuje?


Angelina Jolie

To, że jest piękną kobietą, wie każdy. Jednakże nie dlatego tak ją cenię. W końcu uroda często jest od nas niezależna, za to charakter i styl, już tak. Angelina nie dość, że perfekcyjnie się ubiera- ta prostota! To jest mądrą i wartościową kobietą. Dzięki niej wiele kobiet zaczęło badać swoje piersi. To zjawisko zyskało nawet swoją nazwę ,,efekt Angeliny”. Dzięki temu, że na forum publicznym poruszyła tak dla siebie intymną kwestię, pomogła tym samym wielu innym kobietom. Liczba osób badających się wzrosła diametralnie, nie przesadą będzie, że w konsekwencji tego, Angelina uratowała życie i zdrowie wielu pań.

Do tego Angelina jest obecnie ambasadorem dobrej woli UNHCR i członkinią Rady Stosunków Międzynarodowych. Angażuje się w walkę o prawa człowieka i jest bardzo aktywna w tej sprawie. W przeciwieństwie do wielu gwiazd ekranu robi coś więcej niż pozowanie z głodnymi dziećmi.

Za co jeszcze cenię Angelinę? Za to, że jest prawdziwą aktorką i twórcą. Ostatnio zaczęła reżyserować filmy, które przynoszą sukces. Myślę, że Angelina powinna być wzorem dla wielu kobiet.

Marilyn Monroe
Marilyn ma zły pijar i to bardzo niesłusznie. Gdy spojrzymy na nią powierzchownie, nigdy nie dowiemy się ile skrywała w sobie talentów. Media masowe nieczęsto wspominają o innej stronie Marilyn, niż wykreowanej głupiej blondynce.monroe.jpg
Marilyn była pomysłową i mądrą kobietą. W czasach, gdy kontrakty z wytwórniami narzucały aktorom filmy, w których mają grać, Marilyn założyła własną firmę ( Marilyn Monroe Production) dzięki której mogła wybierać sama interesujące ją propozycję filmowe. Był to jej pomysł, na zerwanie z wizerunkiem głupiej blondynki, z którym to wcale się nie utożsamiała – wręcz przeciwnie, wadziło jej to przez całe życie.

Marilyn uwielbiała także czytać i się dokształcać. Miała ogromną biblioteczkę obejmującą książki z kategorii literatury pięknej, ogrodnictwa, socjologii, polityki, reportażu czy kulinariów. Całe życie starała się uczyć i dowiadywać czegoś nowego. Wielu z nas niestety spoczywa na laurach, zapominając, że życie to nauka.

Do tego Marilyn pisała wiersze. I to naprawdę dobre. Kiedy ktokolwiek o tym wspomina? No właśnie.
Jakie są wasze ikony? Co decyduje o tym, że ktoś jest dla was wzorem? Uroda, dokonania, czy jeszcze coś innego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz